Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

O Nowym Roku spoza katolickiej strzechy

Wielkimi krokami zbliżamy się do Nowego Roku. W Polsce co prawda ważniejszy w odczuciu społecznym jest ostatni dzień starego roku określany mianem Sylwestra, niemniej jednak wielu z nas szykuje sobie postanowienia noworoczne, które planuje jak najszybciej wdrożyć w życie zaraz po sylwestrowym kacu. A jak i kiedy świętują Nowy Rok inne kultury? Zacznijmy od genezy Sylwestra.   Nazwę tą wigilia Nowego Roku zyskała od papieża Sylwestra I, którego pontyfikat odbywał się w latach 314-335, a który rozpoczął swe rządy.. 31 stycznia. Dzień ten w Kościele katolickim jest zatem wspomnieniem owego papieża, który zyskał tytuł świętego. Świętowanie tego dnia w kontekście Nowego Roku przypada jednak dopiero na przełom XIX/XX wieku. Wtedy też upowszechnia się zwyczaj picia szampana (tudzież innego wina musującego). Umowne ustalenie początku nowego roku na styczeń pochodzi jednak jeszcze z czasów rzymskich. Czczono wówczas boga Janusa, stróża bram, drzwi i początków. Od jego imienia pocho

Siekanie potworów w bułgarskim rytmie

Do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon udało mi się zasiąść dopiero dobre dwa lata po premierze. W międzyczasie zdążyły się pojawić dwa dodatki oraz całe mnóstwo tekstów opisujących fabułę, powiązania z kulturą polską, masową, historią i innymi rzeczami. Mnie najbardziej w trójce podoba się powrót do słowiańszczyzny, która mocno charakteryzowała jedynkę, a jednocześnie zapomniano o niej w dwójce. Źródło: gry.interia.pl   Można powiedzieć, że produkcja CD Projekt RED promuje kulturę słowiańską na świecie i to nie tylko jej zachodni odłam. Wszystkie teksty świecie gry (poza Skellige) napisane są głagolicą, ulepszenia do mieczy noszą nazwy słowiańskich bogów i bogiń, a w ścieżce dźwiękowej aż kipi od słowiańskich motywów. O właśnie i w tym miejscu dochodzimy do tematu niniejszego wpisu. W wiedźmińskich nutach często możemy usłyszeć swojsko brzmiące słowa, wywodzące się z różnorodnych pieśni ludowych. Za przykład niech posłuży kawałek zatytułowany Steel for Humans ,   który usłyszymy w

Rulon polski - prezent odzyskany

Obecnie wiele słyszy się w mediach wszelkiej formy i każdego nurtu o reparacjach wojennych dla Polski od Niemiec.   Nie będę się tu skupiać na tym, czy owa koncepcja jest słuszna czy też nie oraz czy Niemcy to nasi faktyczni sojusznicy czy też raczej odwrotnie. Kwestia reparacji bowiem przypomniała mi zupełnie inny etap w naszej historii, znany dość powszechnie, jednak bez świadomości jego faktycznego wpływu na stan naszego dziedzictwa narodowego. Oczywiście, okupacja niemiecka ( w nowomowie nazistowska) w czasie II wojny światowej niczego dobrego nam nie przyniosła, niemniej to nie ona doprowadziła do największych zniszczeń polskiego majątku kulturowego. To XVII-to wieczny konflikt ze Szwedami   splądrował nasz kraj tak srogo, że został przyrównany do biblijnego potopu. W latach 1655-1660 król Karol X Gustaw kontynuował zapoczątkowaną przez Gustawa II Adolfa (to imię czy też przydomek chyba zobowiązuje) swoistą politykę wzbogacania szwedzkich bibliotek i zbiorów dzieł kultury