Przejdź do głównej zawartości

Siekanie potworów w bułgarskim rytmie



Do gry Wiedźmin 3: Dziki Gon udało mi się zasiąść dopiero dobre dwa lata po premierze. W międzyczasie zdążyły się pojawić dwa dodatki oraz całe mnóstwo tekstów opisujących fabułę, powiązania z kulturą polską, masową, historią i innymi rzeczami. Mnie najbardziej w trójce podoba się powrót do słowiańszczyzny, która mocno charakteryzowała jedynkę, a jednocześnie zapomniano o niej w dwójce.

Źródło: gry.interia.pl
 Można powiedzieć, że produkcja CD Projekt RED promuje kulturę słowiańską na świecie i to nie tylko jej zachodni odłam. Wszystkie teksty świecie gry (poza Skellige) napisane są głagolicą, ulepszenia do mieczy noszą nazwy słowiańskich bogów i bogiń, a w ścieżce dźwiękowej aż kipi od słowiańskich motywów. O właśnie i w tym miejscu dochodzimy do tematu niniejszego wpisu. W wiedźmińskich nutach często możemy usłyszeć swojsko brzmiące słowa, wywodzące się z różnorodnych pieśni ludowych. Za przykład niech posłuży kawałek zatytułowany Steel for Humans,  który usłyszymy wyłącznie podczas walki na terenie mokradeł Velen.  Czemu tylko tam?  Wskazówką powinna być tu użyta piosenka, jest to mianowicie utwór weselny rodem z Bułgarii. Osobom znającym fabułę Dzikiego Gonu zapewne uda się powiązać oba fakty w całość.

Może zacznijmy od samej pieśni, jest ona elementem uroczystości zwanej w Bułgarii lazaruvane (bułg. Лазаруване)  – swoistej inicjacji młodych dziewcząt pozwalającej im na zamążpójście.  Jej fragmenty zastosował w swoim utworze Lazare polski zespół Percival Schuttenbach (swoją drogą nazwą nawiązujący do postaci gnoma z książek Sapkowskiego ), a jego przetworzona wersja została umieszczona w ścieżce dźwiękowej Dzikiego Gonu. Obie wersje można posłuchać na youtube, oto linki do Lazare i Steel forHumans.

Fragmenty tekstu, które w swej kompozycji wykorzystał zespół udało mi się odnaleźć w oryginale (choć nie są one do końca kompatybilne z utworem co przypuszczalnie wynika z wielu czynników jak różne wersje regionalne pieśni czy aranżacja muzyków). Załączam do niego moje nieco nieudolne próby transliteracji bułgarskiej cyrylicy oraz jej  tłumaczenia.

О Лазаре,Лазаре (O Łazare, Łazare) – Oj Łazarzu, Łazarzu
Тука са ни казали (Tuka sa ni kazali) – Mówiono nam tutaj
Колко листа по гората (Kolko lista po gorata) – Ile liści (jest) w lesie
 толкоз здраве за таз къща (Tolkoz zdrawe za taz kuszta) - Tyle zdrowia temu domowi
Тука първом дойдохме (Tuka pyrwom dojdochme) – Przybyliśmy tutaj
мома момче надомете  (Moma Momcze nadomete) – Dziewczynie chłopca znaleźć
Я мома годете (Ja moma godete) – Dziewczynę wydać za mąż
Я момче женете (Ja momcze żenete) – Chłopca ożenić

Uroczystość lazaruvane odbywała i odbywa się w Sobotę Łazarską, poprzedzającą Niedzielę Palmową w kościele prawosławnym. Oczywiste jednak jest, iż nie jest to rytuał chrześcijański, lecz pogański. Dziewczęta południowosłowiańskie pierwotnie nie prosiły o wsparcie św. Łazarza z Betanii, lecz prawdopodobnie jakiegoś boga związanego z kultem płodności. Dziewczyna mogła być w swoim życiu tylko raz „łazarką”, tej zaś, która nigdy nie brała udziału w tym obrzędzie, wróżono staropanieństwo. Dla bułgarskich młódek lazaruvane było pierwszą okazją do zaprezentowania się w pełnej krasie przed społecznością w roli potencjalnych kandydatek na żony tudzież synowe. Przykład lazaruvane znajdziecie tutaj.

Na sam koniec wróćmy do wiedźmina, czemu tytuł Steel for Humans? Zacytuję tutaj źródło:

Wierzę w miecz. Jak widzisz, noszę dwa. Każdy wiedźmin ma dwa miecze. Nieżyczliwi mawiają, że ten srebrny jest na potwory, a ten z żelaza na ludzi. To oczywiście nieprawda. Są potwory, które można ugodzić wyłącznie srebrnym ostrzem, ale istnieją i takie na które działa tylko żelazo. Nie Iola, nie każde żelazo, ale wyłącznie te, które pochodzi z meteorytu. (...) Możesz, oczywiście, że możesz wziąć mój miecz do ręki. Widzisz, jaki lekki? Nawet ty unosisz go bez trudu. Nie dotykaj ostrza, skaleczysz się. Jest ostrzejsze niż brzytwa. Musi takie być.

Andrzej Sapkowski, Fragment opowiadania Głos Rozsądku 4 ze zbioru Ostatnie Życzenie

Źródła:
Mleczko Joanna, Zaloty w tradycyjnym weselu bułgarskim, [w:] Zeszyty cyrylo-metodiańskie 3/2014, s.67-74. 
Sapkowski Andrzej, Ostatnie Życzenie, Warszawa 1993

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Średniowieczna moda rodem z Krakowa. O butach z których słynęła Polska cała.

Kraków, choć jest miastem pięknym i rozpoznawalnym na całym świecie, nie kojarzy się obecnie z centrum światowej mody ustępując pola takim metropoliom jak Paryż czy Nowy Jork.   A nie zawsze tak było! Cofnijmy się do czasów późnego średniowiecza, kiedy gród Kraka był nie tylko główną atrakcją turystyczną kraju, ale i jego stolicą. W XV-wiecznej Europie furorę wśród szeroko rozumianych sfer wyższych czyniły buty rodem z Polski, które francuskojęzyczni Europejczycy określali mianem poulaines, bądź też szerzej souliers a la poulaine czyli po naszemu „ciżmy na modłę polską”. U nas zwano je boczkorkami. Były to płaskie i płytkie buty sięgające maksymalnie kostki, ich wyróżnikiem jednak były bardzo charakterystyczne, wydłużone noski. Dodatek znacząco wydłużał stopę noszącego oraz utrudniał chód, nie przeszkadzało to jednak coraz bardziej   go wydłużać. Element ten zaczął przenikać również do obuwia ochronnego, o czym świadczą wydłużone późnośredniowieczne sabatony. Przykład...

Cebulactwo w przeszłości. Krótka historia cebuli.

Pomysł na poniższy wpis zawdzięczam małżonce, która niczego nieświadoma (A może wręcz odwrotnie – któż zrozumie kobiety?) przyrządziła na obiad zupę cebulową (pyszną, oczywiście). Od dłuższego czasu mam kontakt ze stwierdzeniem „Polaki-Cebulaki”. Funkcjonuje ono zarówno w Internecie, jak i w świecie rzeczywistym.   Określenie to jest zbiorem wszystkiego co w naszym narodzie najgorsze, każde pozbawione choćby odrobiny kultury zachowanie naszych rodaków „zalatuje cebulą”, a pewni ludzie, którzy ewidentnie własnego narodu wręcz nienawidzą zmienili nazwę kraju na „Cebulandia”. Mogę zrozumieć, że źródłem takiego słownictwa jest nieprzyjemny zapach po spożyciu tego warzywa, ale w takim razie czemu nie czepiliśmy się kapusty lub czosnku? Mniej się capi?   „Polaki-Kapuśniaki” brzmi źle? Wbrew stereotypowi nie jemy tej cebuli aż tak dużo, ba, w porównaniu do Libijczyków czy Amerykanów możemy się uważać za cebulowych amatorów. Cebuli przypisujemy ciemną stronę polskości (uznając ją...

Stanisław Staszic a antysemityzm

Stanisław Staszic to postać traktowana jako jeden z filarów polskiego oświecenia, nie bez powodu. Jego publicystyka omawiająca niezbędny program reform dla upadającej Rzeczypospolitej Obojga Narodów pokazuje jego niezwykłą dalekowzroczność polityczną a sztandarowa praca Przestrogi dla Polski bywa w niektórych fragmentach aktualna (niestety) aż po dziś dzień. Coraz częściej jednak uwypuklana jest pewna skaza na śnieżnobiałym portrecie Staszica. Jest nim rzekome zakorzenienie antysemityzmu poprzez jego dzieła w polskiej kulturze. Portret Staszica nieznanego malarza - źródło: Muzeum Stanisława Staszica w Pile Skąd takie zarzuty wobec wybitnego działacza oświeceniowego, jakim niewątpliwie był bohater niniejszego wpisu? Wynikają one z dziełka, jakie Staszic popełnił w 1816 roku. Nosi ono jednoznaczny tytuł O przyczynach szkodliwości Żydów . Dzieło to, o ile można je w ten sposób określić, bywa przez wielu „staszicopiewców” starannie ukrywane, jakby ze wstydem. I niewątpliw...