Przejdź do głównej zawartości

O Nowym Roku spoza katolickiej strzechy



Wielkimi krokami zbliżamy się do Nowego Roku. W Polsce co prawda ważniejszy w odczuciu społecznym jest ostatni dzień starego roku określany mianem Sylwestra, niemniej jednak wielu z nas szykuje sobie postanowienia noworoczne, które planuje jak najszybciej wdrożyć w życie zaraz po sylwestrowym kacu. A jak i kiedy świętują Nowy Rok inne kultury?

Zacznijmy od genezy Sylwestra.  Nazwę tą wigilia Nowego Roku zyskała od papieża Sylwestra I, którego pontyfikat odbywał się w latach 314-335, a który rozpoczął swe rządy.. 31 stycznia. Dzień ten w Kościele katolickim jest zatem wspomnieniem owego papieża, który zyskał tytuł świętego. Świętowanie tego dnia w kontekście Nowego Roku przypada jednak dopiero na przełom XIX/XX wieku. Wtedy też upowszechnia się zwyczaj picia szampana (tudzież innego wina musującego).

Umowne ustalenie początku nowego roku na styczeń pochodzi jednak jeszcze z czasów rzymskich. Czczono wówczas boga Janusa, stróża bram, drzwi i początków. Od jego imienia pochodzi nazwa stycznia w wielu europejskich językach (np. angielski January czy francuski Janvier). Ciekawostką jest jednak fakt, iż przesunięcie rozpoczęcia roku nie miała przyczyny kultowej, lecz politycznej – nowo wybrani konsulowie mieli bowiem objąć urząd przed rozpoczęciem działań wojennych.

Do Polski przybywa coraz więcej wyznawców prawosławia z Ukrainy. Liturgia w tym obrządku odbywa się na podstawie kalendarza juliańskiego. Z tego względu prawosławni witają Nowy Rok 14 stycznia (wg, naszego kalendarza gregoriańskiego), niemniej podobnie jak my mają swój odpowiednik Sylwestra 13 stycznia (tzw. małamanki). Sposób świętowania jest bardzo podobny.

W dwóch szkołach buddyjskich: therawada i hinajana Nowy Rok przypadał na pierwszą kwietniową pełnię księżyca. Obecnie datę tę ujednolicono na 13 kwietnia, jednak nie jest to moment szczególnie hucznie obchodzony przez buddystów.

Żydowski Nowy Rok nosi miano Rosz ha-Szana, w polskiej tradycji często określane mianem święta trąbek. Upamiętnia ono stworzenie świata i uwaga – jest świętem ruchomym. Obecny przełom Żydzi będą świętować od 9 do 11 września ( w siódmym miesiącu Tiszri). Nie jest to okres tak hucznie obchodzony jak nasz Sylwester, jest to raczej święto rodzinne, obchodzone w zaciszu domowym. Według religijnego kalendarza Żydów rok 2018 to 5778/5779.

Żydowskie menu na Nowy Rok spodobałoby się weganom - źródło: wikipedysta Gilabrand


W islamie pierwszy dzień nowego roku przypada na pierwszy dzień miesiąca muharram (z arabskiego zakazany). Nie jest świętem obchodzonym przez wszystkich muzułmanów (nie figuruje na przykład na liście świąt Arabii Saudyjskiej), ponieważ nie jest ono ustanowione przez Mahometa. Z kolei wśród świętujących nie ma zwyczaju hucznej zabawy, jest to raczej dzień religijnej refleksji.

Kimkolwiek jednak jesteś Droga Czytelniczko/Drogi Czytelniku, czy świętujesz Nowy Rok pojutrze, w kwietniu czy w październiku, życzę Ci samych sukcesów w życiu osobistym i zawodowym oraz pełni zdrowia w nadchodzącym roku. No i oczywiście miłej lektury Silva Rervm przez najbliższe lata 😁


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cebulactwo w przeszłości. Krótka historia cebuli.

Pomysł na poniższy wpis zawdzięczam małżonce, która niczego nieświadoma (A może wręcz odwrotnie – któż zrozumie kobiety?) przyrządziła na obiad zupę cebulową (pyszną, oczywiście). Od dłuższego czasu mam kontakt ze stwierdzeniem „Polaki-Cebulaki”. Funkcjonuje ono zarówno w Internecie, jak i w świecie rzeczywistym.   Określenie to jest zbiorem wszystkiego co w naszym narodzie najgorsze, każde pozbawione choćby odrobiny kultury zachowanie naszych rodaków „zalatuje cebulą”, a pewni ludzie, którzy ewidentnie własnego narodu wręcz nienawidzą zmienili nazwę kraju na „Cebulandia”. Mogę zrozumieć, że źródłem takiego słownictwa jest nieprzyjemny zapach po spożyciu tego warzywa, ale w takim razie czemu nie czepiliśmy się kapusty lub czosnku? Mniej się capi?   „Polaki-Kapuśniaki” brzmi źle? Wbrew stereotypowi nie jemy tej cebuli aż tak dużo, ba, w porównaniu do Libijczyków czy Amerykanów możemy się uważać za cebulowych amatorów. Cebuli przypisujemy ciemną stronę polskości (uznając ją przy oka

Średniowieczna moda rodem z Krakowa. O butach z których słynęła Polska cała.

Kraków, choć jest miastem pięknym i rozpoznawalnym na całym świecie, nie kojarzy się obecnie z centrum światowej mody ustępując pola takim metropoliom jak Paryż czy Nowy Jork.   A nie zawsze tak było! Cofnijmy się do czasów późnego średniowiecza, kiedy gród Kraka był nie tylko główną atrakcją turystyczną kraju, ale i jego stolicą. W XV-wiecznej Europie furorę wśród szeroko rozumianych sfer wyższych czyniły buty rodem z Polski, które francuskojęzyczni Europejczycy określali mianem poulaines, bądź też szerzej souliers a la poulaine czyli po naszemu „ciżmy na modłę polską”. U nas zwano je boczkorkami. Były to płaskie i płytkie buty sięgające maksymalnie kostki, ich wyróżnikiem jednak były bardzo charakterystyczne, wydłużone noski. Dodatek znacząco wydłużał stopę noszącego oraz utrudniał chód, nie przeszkadzało to jednak coraz bardziej   go wydłużać. Element ten zaczął przenikać również do obuwia ochronnego, o czym świadczą wydłużone późnośredniowieczne sabatony. Przykładem niech

Stanisław Staszic a antysemityzm

Stanisław Staszic to postać traktowana jako jeden z filarów polskiego oświecenia, nie bez powodu. Jego publicystyka omawiająca niezbędny program reform dla upadającej Rzeczypospolitej Obojga Narodów pokazuje jego niezwykłą dalekowzroczność polityczną a sztandarowa praca Przestrogi dla Polski bywa w niektórych fragmentach aktualna (niestety) aż po dziś dzień. Coraz częściej jednak uwypuklana jest pewna skaza na śnieżnobiałym portrecie Staszica. Jest nim rzekome zakorzenienie antysemityzmu poprzez jego dzieła w polskiej kulturze. Portret Staszica nieznanego malarza - źródło: Muzeum Stanisława Staszica w Pile Skąd takie zarzuty wobec wybitnego działacza oświeceniowego, jakim niewątpliwie był bohater niniejszego wpisu? Wynikają one z dziełka, jakie Staszic popełnił w 1816 roku. Nosi ono jednoznaczny tytuł O przyczynach szkodliwości Żydów . Dzieło to, o ile można je w ten sposób określić, bywa przez wielu „staszicopiewców” starannie ukrywane, jakby ze wstydem. I niewątpliw