Przejdź do głównej zawartości

Cebulactwo w przeszłości. Krótka historia cebuli.



Pomysł na poniższy wpis zawdzięczam małżonce, która niczego nieświadoma (A może wręcz odwrotnie – któż zrozumie kobiety?) przyrządziła na obiad zupę cebulową (pyszną, oczywiście). Od dłuższego czasu mam kontakt ze stwierdzeniem „Polaki-Cebulaki”. Funkcjonuje ono zarówno w Internecie, jak i w świecie rzeczywistym.  Określenie to jest zbiorem wszystkiego co w naszym narodzie najgorsze, każde pozbawione choćby odrobiny kultury zachowanie naszych rodaków „zalatuje cebulą”, a pewni ludzie, którzy ewidentnie własnego narodu wręcz nienawidzą zmienili nazwę kraju na „Cebulandia”. Mogę zrozumieć, że źródłem takiego słownictwa jest nieprzyjemny zapach po spożyciu tego warzywa, ale w takim razie czemu nie czepiliśmy się kapusty lub czosnku? Mniej się capi?  „Polaki-Kapuśniaki” brzmi źle? Wbrew stereotypowi nie jemy tej cebuli aż tak dużo, ba, w porównaniu do Libijczyków czy Amerykanów możemy się uważać za cebulowych amatorów. Cebuli przypisujemy ciemną stronę polskości (uznając ją przy okazji za narodowe warzywo) i bylejakość. Tymczasem jest ona jednym z fundamentów cywilizacji. Po kolei…

Egipciaki – Cebulaki? Nie, bez sensu…

Zacznijmy na początek od obalenia pewnego mitu. Bóg tworząc Ziemię nie umieścił pierwszej cebuli między Odrą a Bugiem, przykro mi. Ulokował ją gdzieś w Azji Środkowej (najpewniej w Pakistanie), skąd w szybkim tempie podbiła resztę globu.  Szczególne uznanie znalazła w podniebieniach starożytnych Egipcjan już od ok. 3500 p.n.e. Cebula tak im zasmakowała, że uznali ją za świętą roślinę. Jej warstwowa budowa miała w ich mniemaniu symbolizować wieczność. Nie bez powodu plastry cebuli zawijano między bandaże mumii, w przypadku Ramzesa IV pozostałości tego warzywa odnaleziono w oczodołach. Jedli ją wszyscy, od prostego ludu zaczynając, przez kapłanów i urzędników, aż na dworze faraona kończąc. Ba, za cebulą rzewnie płakali Żydzi opuszczający Egipt o czym świadczy Księga Liczb (11,5):

„Wspominamy ryby, któreśmy darmo jedli w Egipcie, ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek.”

 Już wtedy poznano się na jej właściwościach dezynfekujących i moczopędnych. Można zatem śmiało powiedzieć, że Egipt cebulą stał i stoi, bo wciąż jest tam ona masowo uprawiana i spożywana.


Za babcię, za dziadka... źródło: chefodonnel.com

Cebulowe igrzyska

Na cebuli poznali się również Grecy, szczególnie jeden z nich: Pedanius Dioskorides, który odnotował jej kilkanaście zastosowań w medycynie. Grecy jako pierwsi uznali cebulę za doskonały afrodyzjak (w tamtych czasach świat znał inne pojęcie smrodu). Była ważnym składnikiem diety uczestników igrzysk olimpijskich. Byli wręcz szprycowani cebulą na surowo, pieczoną, smażoną, gotowaną, a wszystko popijali.. cebulowym sokiem. Ponadto nacierali swoje ciała cebulowymi balsamami. W istocie sportowe zmagania starożytnych Greków musiały być wyczuwalne daleko.

Wszystkie drogi prowadzą w stronę cebuli

Nie inaczej status cebuli funkcjonował u Rzymian. Ze względu na swoją trwałość była ceniona wśród legionowych zaopatrzeniowców, którzy na plecach żołnierzy wprowadzili ją na tereny dzisiejszych Niemiec i Wielkiej Brytanii. W jednej z najstarszych książek kucharskich pióra Apicjusza zdecydowana większość przepisów zawiera cebulę.

Narodziny „cebulactwa”, czyli co nieco o średniowieczu

Kuchnia średnich wieków, szczególnie wśród warstw niższych opierała się na trzech warzywach: fasoli, kapuście i naszej wpisowej bohaterce. Nie oznacza to jednak, że nasi przodkowie już wtedy zajadali się mięsiwem w cebulowym sosie, a codziennie serwowano cebulową polewkę. Na to Polacy musieli poczekać aż do XII wieku, bowiem dopiero wtedy nasze warzywo narodowe tak naprawdę pojawia się nad Wisłą. Na szczyt swojej popularności musiało jednak poczekać aż do XV wieku, od tej pory aż po czasy współczesne cebulę możemy znaleźć w śniadaniu, obiedzie i kolacji. Sam pamiętam, jak nieco młodszym będąc zjadałem cebulę na surowo jak jabłka. Aż dziw, że jestem żonaty. Także moi drodzy, polski etap kilkutysięcznej historii cebuli jest fragmentem niewielkim i mało znaczącym. Nie jesteśmy cebulowymi mocarzami, a miano „Cebulaków” należy nam się jak przysłowiowa kiełbasa psu. 

Pytanie, dlaczego tak zhańbiliśmy szlachetne poniekąd warzywo, będące jak już wspomniałem fundamentem pradawnych cywilizacji pozostawiam bez odpowiedzi. Ja jadłem i jeść będę, przynajmniej dopóki nie zdrożeje jak masło lub jajka.

Źródła:

1. History of Onions (dostęp: 27.11.2017)
3. Cytat z Księgi Liczb pochodzi z Biblii Tysiąclecia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Średniowieczna moda rodem z Krakowa. O butach z których słynęła Polska cała.

Kraków, choć jest miastem pięknym i rozpoznawalnym na całym świecie, nie kojarzy się obecnie z centrum światowej mody ustępując pola takim metropoliom jak Paryż czy Nowy Jork.   A nie zawsze tak było! Cofnijmy się do czasów późnego średniowiecza, kiedy gród Kraka był nie tylko główną atrakcją turystyczną kraju, ale i jego stolicą. W XV-wiecznej Europie furorę wśród szeroko rozumianych sfer wyższych czyniły buty rodem z Polski, które francuskojęzyczni Europejczycy określali mianem poulaines, bądź też szerzej souliers a la poulaine czyli po naszemu „ciżmy na modłę polską”. U nas zwano je boczkorkami. Były to płaskie i płytkie buty sięgające maksymalnie kostki, ich wyróżnikiem jednak były bardzo charakterystyczne, wydłużone noski. Dodatek znacząco wydłużał stopę noszącego oraz utrudniał chód, nie przeszkadzało to jednak coraz bardziej   go wydłużać. Element ten zaczął przenikać również do obuwia ochronnego, o czym świadczą wydłużone późnośredniowieczne sabatony. Przykładem niech

Stanisław Staszic a antysemityzm

Stanisław Staszic to postać traktowana jako jeden z filarów polskiego oświecenia, nie bez powodu. Jego publicystyka omawiająca niezbędny program reform dla upadającej Rzeczypospolitej Obojga Narodów pokazuje jego niezwykłą dalekowzroczność polityczną a sztandarowa praca Przestrogi dla Polski bywa w niektórych fragmentach aktualna (niestety) aż po dziś dzień. Coraz częściej jednak uwypuklana jest pewna skaza na śnieżnobiałym portrecie Staszica. Jest nim rzekome zakorzenienie antysemityzmu poprzez jego dzieła w polskiej kulturze. Portret Staszica nieznanego malarza - źródło: Muzeum Stanisława Staszica w Pile Skąd takie zarzuty wobec wybitnego działacza oświeceniowego, jakim niewątpliwie był bohater niniejszego wpisu? Wynikają one z dziełka, jakie Staszic popełnił w 1816 roku. Nosi ono jednoznaczny tytuł O przyczynach szkodliwości Żydów . Dzieło to, o ile można je w ten sposób określić, bywa przez wielu „staszicopiewców” starannie ukrywane, jakby ze wstydem. I niewątpliw