Kraków, choć jest miastem
pięknym i rozpoznawalnym na całym świecie, nie kojarzy się obecnie z centrum
światowej mody ustępując pola takim metropoliom jak Paryż czy Nowy Jork. A nie zawsze tak było! Cofnijmy się do czasów
późnego średniowiecza, kiedy gród Kraka był nie tylko główną atrakcją
turystyczną kraju, ale i jego stolicą.
W XV-wiecznej Europie furorę
wśród szeroko rozumianych sfer wyższych czyniły buty rodem z Polski, które
francuskojęzyczni Europejczycy określali mianem poulaines, bądź też szerzej
souliers a la poulaine czyli po naszemu „ciżmy na modłę polską”. U nas zwano je
boczkorkami. Były to płaskie i płytkie buty sięgające maksymalnie kostki, ich wyróżnikiem
jednak były bardzo charakterystyczne, wydłużone noski. Dodatek znacząco
wydłużał stopę noszącego oraz utrudniał chód, nie przeszkadzało to jednak coraz
bardziej go wydłużać. Element ten zaczął
przenikać również do obuwia ochronnego, o czym świadczą wydłużone
późnośredniowieczne sabatony. Przykładem niech będą egzemplarze używane przez
cesarza niemieckiego Maksymiliana I Habsburga.
![]() |
Boczkorki w wersji pancernej - źródło: dobroni.pl |
Dlaczego jednak to Kraków stał
się centrum obuwniczym? Czy wydłużone noski są polskim patentem? Otóż nie do
końca. Obuwie podobnego typu znane było już w Bizancjum, skąd taką formę
zapożyczyli Arabowie. Pierwszy kontakt z boczkorkami mieli europejscy rycerze
podczas wypraw krzyżowych, skąd sprowadzili je do swoich ojczyzn. Najstarsze ślady butów z wydłużonymi noskami pochodzą
z XII wieku, jednak nie przyjęły się one w tym okresie. To co w Europie
Zachodniej początkowo jawiło się jako egzotyczna ciekawostka, na terenie Polski
stawało się chlebem powszednim za sprawą ożywionego handlu ze wschodem drogą
morską i lądową. Polacy, choć nie wspierali aktywnie żadnej z wypraw krzyżowych
na Ziemię Świętą, również kontaktowali się ze światem Islamu dzięki korzystnemu
położeniu geograficznemu. Wraz z Węgrami stanowili pierwszy przystanek świata
zachodniego dla kupców i handlarzy z Bliskiego Wschodu. Również rosnąca
diaspora żydowska, która utrzymywała kontakty ze swoimi współbraćmi w wierze z
całego świata częściowo przyczyniła się do kontaktów handlowych i mocnego
wpływu pierwiastka bliskowschodniego w kulturze polskiej. Nie bez kozery
charakterystyczny ubiór szlachty polskiej (również węgierskiej) ma więcej wspólnego
z tureckim sułtanem niż francuskim muszkieterem.
Krakowscy rzemieślnicy widząc
rosnące zainteresowanie odzieżą i obuwiem przybyszy z egzotycznych krain
zaczęli je naśladować w XIV wieku i
oferować w swoich kramach. Kariera boczkorków właśnie się zaczęła. Kraków będąc
członkiem Hanzy posiadał dostęp do najważniejszych rynków europejskich, dzięki
czemu „odkryte” na nowo ciżmy docierały na zachodnie dwory i folwarki.
![]() |
Przedstawienie krakowskich ciżemek w sztuce średniowiecznej - źródło: medievalists.net |
W sposób nie związany z handlem
poulaines rozpowszechniły się w Anglii. Swoją karierę w ojczyźnie Szekspira
zawdzięczają królowej angielskiej Annie Czeskiej – prawnuczce polskiego króla
Kazimierza Wielkiego. Po ślubie z
Ryszardem II sprowadziła ona na dwór angielski kilkunastu przedstawicieli czeskiej
i polskiej szlachty, dla których wydłużone obuwie stanowiło element stroju
codziennego. Zgodnie z opisem anonimowego mnicha z Evesham z 1394 roku
dworzanie Anny posiadali długie buty ozdobione srebrnymi łańcuszkami i
dzwonkami, które czyniły chód głośnym i niezdarnym. Nietypowy krój obuwia
został szybko zaakceptowany i zapożyczony przez wyspiarzy pomimo jego braku
praktyczności. Co ciekawe głównie przez panów.
Kariera butów rodem z Krakowa
trwała do początków XVI-ego wieku, kiedy Kościół Katolicki potępił je widząc w
nich nawiązywanie do motywów fallicznych i ogólnie do pogaństwa. A może po
prostu papież nie potrafił nauczyć się chodzenia w boczkorkach? Cóż, co modne to
niekoniecznie wygodne.
Źródła:
1. Carlson, I. Marc. 2001, "Medieval European Long Toed Shoes", "Footwear of The Middle Ages", 2001
2.Grew, F. and de Neergaard, M. 1988. Shoes and Pattens. Medieval Finds from Excavations in London: 2. London
3. Sapkowski, A. Narrenturm - wzmianka w trakcie przełomowego dla Reynevana turnieju rycerskiego :)
Komentarze
Prześlij komentarz